Abstract:
Na oficjalną, „kanoniczną” historię muzealnictwa składają się przede wszystkim
historie poszczególnych muzeów – i są to przeważnie historie ich sukcesu. Historię
muzealnictwa uprawiają bowiem, szczególnie w Polsce, głównie sami muzealnicy-praktycy.
Z tego powodu większość istniejących opracowań na jej temat ma charakter z założenia
teleologiczny i finalistyczny: dzieje instytucji, losy kolekcji i przemiany ekspozycji
muzealnych są dostrzegane, opisywane i oceniane niemal wyłącznie jako elementy składowe
„genealogii” współcześnie działających muzeów, te zaś traktowane są nierzadko jako
najdoskonalsza, a zarazem ostateczna forma ochrony zbiorów i ich udostępniania publiczności.
Z tych samych względów dotychczas właściwie nie poruszano tematu niezrealizowanych
przedsięwzięć w dziejach polskiego muzealnictwa, mimo że zasadniczo na gruncie humanistyki
refleksja nad różnego rodzaju „projektami niedokończonymi” ma już swoją tradycję. W tej
sytuacji jednym z podstawowych powodów skłaniających mnie do napisania rozprawy
doktorskiej była potrzeba wypełnienia luki w polskich badaniach nad historią muzeów.
Od klasycznych opracowań muzeologicznych moją rozprawę odróżnia jednak nie
tylko podejmowana problematyka (muzea, które nie powstały), lecz także ujęcie
metodologiczne, łączące muzea z miastem jako przestrzenią fizyczną i kulturową, , w której
działają aktorzy społeczni toczący spory o dziedzictwo kulturowe i tzw. pamięć miasta (urban
memory).
Najważniejsze narzędzia rozumienia miejskiej rzeczywistości kulturowej, które
przedstawiam we wprowadzeniu teoretyczno-metodologicznym, zawdzięczam w pierwszej
kolejności kulturowym studiom miejskim, czyli propozycji nieparadygmatycznych,
transdycyplinarnych, opisowych badań przestrzeni i kultur miejskich, która w ostatnich latach
została wypracowana na gruncie polskiego kulturoznawstwa nienormatywnego z inicjatywy
Ewy Rewers. W tej perspektywie miasto staje się jednym z pełnoprawnych obszarów
badawczych kulturoznawstwa, a przestrzeń miejska jest postrzegana jako wytwór kulturowy,
stanowiący „konfiguracje wpływów poszczególnych kultur miejskich”. Rama teoretyczna
rozprawy uwzględnia również dorobek innych ujęć badawczych charakterystycznych dla
współczesnego kulturoznawstwa, przede wszystkim wyniki badań pamięci zbiorowej
i rozpoznania krytycznych studiów nad ochroną dziedzictwa kulturowego.
Głównym celem rozprawy jest próba odnalezienia odpowiedzi na dwa wzajemnie
dopełniające się pytania badawcze o historycznokulturowe uwarunkowania niezrealizowanych
przedsięwzięć muzealnych, których koncepcje zrodziły się w Warszawie w różnych okresach
XX wieku. Pierwsze dotyczy tego, z jakich pobudek i w jakim celu tworzono wizje nowych
muzeów. W drugim – pytam o to, dlaczego koncepcje te okazały się niemożliwe do
zrealizowania albo niepotrzebne. Równie ważna jest próba odpowiedzi na trzecie pytanie: jaki
jest wpływ tych „niezmaterializowanych idei” na funkcjonowanie miasta i jego użytkowników
współcześnie, czyli jakie dalekosiężne skutki wywołało zaniechanie z przeszłości i jak
przejawia się społeczna pamięć – względnie niepamięć – o nim. Próbuję bowiem udowodnić,
że badane przeze mnie „niezaistniałe muzea” oddziałują do dziś zarówno na pamięć kulturową
i wyobrażenia społeczne użytkowników Warszawy, jak i na układ urbanistyczny oraz pejzaż
instytucjonalny miasta. I to właśnie przez swoje nie-istnienie.
W rozprawie zwracam uwagę nie tylko na wizje tworzone w pracowniach
architektonicznych czy urbanistycznych (plany, projekty, szkice, rysunki wraz
z towarzyszącymi im opisami założeń, objaśnieniami i komentarzami ekspertów). Interesują
mnie bowiem przede wszystkim te koncepcje, które znalazły wyraz w różnych odmianach
słowa publicznego: w manifestach ideowych i programach (meta)politycznych, w literaturze
pięknej i eseistyce, w dokumentach urzędowych, projektach obywatelskich i opiniach
zebranych w ramach konsultacji społecznych czy wreszcie w wypowiedziach publikowanych
na łamach prasy oraz rozpowszechnianych w innych mediach (także w postaci głosu opinii
publicznej).
Ostrożnie szacując, można przyjąć, że muzeów, których utworzenia publicznie się
domagano, a które nigdy nie doczekały się otwarcia, było w dwudziestowiecznej Warszawie
co najmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt. Spośród nich do szczegółowych analiz
historycznokulturowych wybrałem trzy przypadki, które mimo wszelkich różnic mają dwie
istotne cechy wspólne. Po pierwsze, podobna jest tematyka kolekcji i ekspozycji planowanych
przedsięwzięć: wszystkie miały mieć charakter publicznych muzeów polskiej historii
narodowej (chociaż oczywiście różniły się między sobą zakładanym zakresem
chronologicznym i merytorycznym). Po drugie, każde z omawianych w rozprawie planowane
muzeum miało jednoznacznie określoną docelową siedzibę w postaci kontrowersyjnego
symbolicznie budynku historycznego, wobec którego koncepcja powołania muzeum miała
charakter zasadniczo wtórny, służąc jako pretekst do adaptacji, przebudowy lub nawet
odbudowy gmachu.
W tym obszarze badawczym mieszczą się: 1) koncepcja zaadaptowania byłego soboru
prawosławnego pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego na ówczesnym pl. Saskim (dziś
pl. Piłsudskiego) na „cywilny skarbiec narodu”, zaproponowana przez Stefana Żeromskiego
w zakończeniu poematu Wisła z 1918 roku; 2) zmieniające się w kolejnych dekadach PRL
plany powojennej odbudowy Zamku Królewskiego z przeznaczeniem na Muzeum Kultury
Polskiej, Muzeum Tysiąclecia i Panteon Historii i Kultury Narodowej oraz 3) inicjatywa
ulokowania „muzeum komunizmu” w Pałacu Kultury i Nauki, która wyewoluowała ze zrazu
literackiej wizji Ewy Graczyk (esej Wystawa PRL w Pałacu Kultury, krążący w latach 80. XX
wieku w drugim obiegu w formie maszynopisu, opublikowany po raz pierwszy w 1989 roku)
w projekt architektoniczny Muzeum Pamięci Komunizmu SocLand, przygotowany na
przełomie XX i XXI wieku w pracowni Czesława Bieleckiego, a firmowany także przez
Andrzeja Wajdę i Jacka Fedorowicza.
Wszystkie analizowane w rozprawie koncepcje muzeów łączy odniesienie do
„negatywnego dziedzictwa” (Lynn Meskell) i zamysł przechwycenia gmachu „ikonicznego”
dla jakiejś epoki (odpowiednio: zaborów, okresu przedsocjalistycznego, czasów PRL)
w sytuacji kończącego ją „przełomu” (1918, 1945, 1989), dzielą natomiast różne – omawiane
w rozdziałach analitycznych – powody odstąpienia od realizacji zamierzeń, świadczące
o dynamice przemian rzeczywistości społeczno-kulturowej.
Przedstawiony w rozdziale pierwszym spór o Muzeum Pamięci Komunizmu SocLand
i jego siedzibę traktuję jako świadectwo konfliktu wspólnot interpretacyjnych różniących się
zarówno oceną dziedzictwa czasów Polski Ludowej, jak i koncepcjami jego zagospodarowania
po 1989 roku. Rozdział drugi poświęcam serii niezrealizowanych muzeów-pretekstów, które
z różną intensywnością proponowano w kolejnych dekadach PRL jako uzasadnienia dla pełnej
paradoksów powojennej odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie. W rozdziale trzecim
konfrontuję dzieje stopniowego przekształcania placu Saskiego w sanktuarium pamięci
narodowej z utopijną wizją literacką z 1918 roku, zgodnie z którą należało zachować stojącą
tam wtedy świątynię prawosławną i przeznaczyć ją na muzeum narodowych pamiątek
historycznych – muzeum, które do dziś nie powstało ani tam, ani nigdzie indziej.
Ponieważ punktem wyjścia moich analiz – szczegółowo omawianym w pasażach
łączących kolejne rozdziały – są współczesne społeczne praktyki konstruowania dziedzictwa
kulturowego i pamięci zbiorowej o XX-wiecznej historii Warszawy, wspierane (lub nie)
zachowanymi w fizycznej przestrzeni miasta śladami przeszłości oraz świadectwami
narracyjnymi, zdecydowałem się na „archeologiczny”, a nie chronologiczny porządek
rozdziałów analitycznych. Taka kompozycja rozprawy pozwala również na to, by przykłady
historycznie wcześniejsze – traktowane jako materiał porównawczy – mogły objaśniać
omawiany na początku przykład najnowszy (SocLand), który jest spośród nich najbardziej
złożony, a zarazem jako jedyny pozostaje niedomknięty (niejako wciąż ma szansę na
realizację).
Analizując przykłady niezrealizowanych przedsięwzięć muzealnych, chciałem
przyjrzeć się dyskusjom na temat uprawnień i powinności Warszawy jako stolicy Polski, które
toczono z różnym natężeniem przez niemal całe ubiegłe stulecie. Szczególnie interesowały
mnie w tym kontekście napięcia między wielokulturowym dziedzictwem a planami
monokulturowowej (narodowej) ideologizacji przestrzeni publicznej oraz poszukiwania
warszawskiego „centrum” – obszaru śródmiejskiego, który byłby jednocześnie symbolicznym
„sercem kraju”: reprezentatywnym i reprezentacyjnym wyrazem osiągnięć i aspiracji całego
społeczeństwa, a zarazem pomnikiem jego zbiorowej autoidentyfikacji i autoprojekcji.
W rozprawie chciałem udowodnić, że na podstawie historii wybranych warszawskich
muzeów, które nie powstały, choć były planowane, można wyciągać prawomocne wnioski na
temat przemian wzorów mentalności i praktyk kulturowych kształtujących społeczne
wyobrażenia na temat przeszłości miasta. Chciałem w ten sposób wprowadzić do polskich
badań kulturoznawczych zasadniczo niepodejmowaną dotąd na ich gruncie problematykę
relacji łączących muzea z miastami, a co za tym idzie, podjąć próbę sformułowania wstępnych
założeń nowej perspektywy badawczej, krytycznie i dyskursywnie analizującej zjawiska
szeroko rozumianej polityki kulturalnej i ich związków z przestrzenią fizyczną i kulturową
miasta.